3/29/2012

generalnie wszyscy fotografowie, których cenię najbardziej, pochodzą z Białegostoku. przeglądałem dziś notę biograficzną pana Wiktora Wołkowa, zmarłego przed kilkoma dniami zacnego fotografa przyrody. gdzie urodził się pan Wiktor? w Białymstoku. lista urosła o kolejne nazwisko.

3/21/2012

z rzeczy dobrych - przyszedł dziś Olympus - analogowa perełka.
z rzeczy złych - dostałem mandat, co prawda najniższy z możliwych - dwie dychy, ale i tak mnie wpienili. nigdy w Łasku nie chodziłem po pasach i na pewno dzisiejsze zdarzenie nie sprawi, że coś się w tej kwestii zmieni.

3/19/2012

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy zorganizował zajęcia dla uczniów klas I-V z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności w wieku od 7 do 25 lat. dobra, potrzebna rzecz.

3/16/2012

3/14/2012

majstersztyk - polecam. moim zdaniem największą zaletą tej książki jest fakt, iż autor posiadający tak ogromną wiedzę na temat fotografii, potrafi jednocześnie patrzeć na zdjęcia z dziecięcą wręcz naiwnością. takie połączenia (w tej dziedzinie szczególnie pożądane) do łatwych nie należą. całość świetnie napisana, eseje krótkie, nienachalne, każdemu z osobna towarzyszy jedno lub więcej zdjęć. świetna książka.

3/11/2012







Kolejne fajne hobby. Otwarte Mistrzostwa Województwa Łódzkiego o Puchar Burmistrza Łasku

3/10/2012

3/07/2012

krótka historia pewnego zwycięstwa









Barca wygrała 7:1 a Messi strzelił 5 bramek. nie grał w ostatnim meczu, to się za golami stęsknił.
 w historii LM jeszcze nikt nie strzelił tylu bramek w jednym spotkaniu.

dla tego chłopaka, który jest moim rówieśnikiem, granice chyba nie istnieją.


3/06/2012

3/04/2012

proste pytanie

przechadzając się po placu Piłsudskiego, zostałem zaczepiony przez faceta sprzedającego lody "w okienku":

on: co tam pana tak interesuje, że pan zdjęcia robisz?
ja: bank
on: ale co bank... jak bank... ?
ja: mam stare fotografie niektórych miejsc w Łasku, chce je zestawić z tymi, które robię teraz.
on: ale jak zestawić? po co zestawić??
ja: a tak, wie pan, żeby zobaczyć, czy jakieś zmiany pozachodziły albo - nie pozachodziły.
on: pan coś kręcisz.
ja: co kręcę?
on: no bo ja tego nie rozumie. po co bank? ja mógłbym takich zdjęć tysiąc zrobić, jak tu siedzę.
ja: może pan robić.
on: ale po co, po cholere?! ja tego nie rozumie co pan robisz.
ja: już panu tłumaczyłem.
on: coś pan podejrzany jesteś. pewno artysta jakiś?
ja (powoli nie wytrzymując ze śmiechu): no, nie, raczej nie.
on: no to po co pan to robisz?!??!?
ja: dla siebie.
on: nie no, panie, to nie ma sensu... na proste pytanie pan mi nie umiesz odpowiedzieć..