jestem w Łasku. do Poz ruszam dopiero jutro, jeszcze jeden dzień wolnego - błogo.
leniwa poweselna niedziela. wieczorem wychodzimy z kumplem na browarek na powietrzu. po konsumpcji mówię, że można by jeszcze przejść na chwilę na rynek, chciałem zobaczyć jak tam remonty w moim rodzinnym miasteczku. idziemy, gadamy, przed sobą widzimy już czworokąt rynku. Łukasz mówi, że przed nami bujają się, z lekka przesadnie, jacyś kolesie - rzeczywiście, patrzę przed siebie, jakieś 200m wprzód pogina dwóch typa w kapturach. myślę se, co tam, kolejni gówniarze szwendający się bez celu po mieście. nawijamy dalej, ale rozmowę przerywa nam huk tłuczonego szkła - ci sami goście właśnie robią totalną rozpierduchę jakiejś wystawy sklepowej, trochę to trwa, nie widzimy, czy coś kradną, czy tylko robią demolke. my stoimy i patrzymy, trochę nie wierząc w to co się dzieje. mija koło minuty, kończą i zaczynają biec w naszym kierunku. oddalamy sie stamtąd czym prędzej...
w moim mieście takie rzeczy? o co chodzi???
debili nie brakuje
uwazajcie ludziska bardziej na siebie
debili nie brakuje
uwazajcie ludziska bardziej na siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz